niedziela, 16 marca 2014

Sprawczyni Nieustannej Bliskości

Muszę się Wam do czegoś przyznać. Kilka lat temu "uzależniłam się" od ludzi. Każdą wolną chwilę spędzałam z nimi. Dzień bez spotkanka, pogawędki był dniem straconym. Mój dom był otwarty 24godz na dobę i z radością witał każdego ziomka. Niezależnie od tego czy przybywał za ledwie na chwilę, dzień, tydzień czy miesiąc.
Przed wyjazdem obawiałam się, że brak bliskich mi Osób stanie się powodem wielkiej tęsknoty i będzie utrudniał moje prawidłowe funkcjonowanie na Czarnym Lądzie. Jednak Góra zatroszczyła się i w tej kwestii. Uspokoiła mnie, podrzucając słowa "Można być daleko, a zarazem bardzo blisko." Zaufałam, przytuliłam wszystkich mocno do serducha i ruszyłam.

Mija 6 miesięcy od mojego przybycia do Zambii. Po mimo tysięcy km nas dzielących, częstego braku internetu, nie dochodzących wiadomości i zepsutego telefonu , czuję, że jesteście wciąż przy mnie. Nie wiem czy zdajecie sobie sprawę, ale każdego dnia ma miejsce nasze spotkanie. Co prawda inne niż w Polsce, ale nie mniej piękne. Modlitwa jest tą wyjątkową chwilą, gdy nasze serca są bardzo blisko siebie.
Kochani! Dziękuję za dar Waszej obecności i bliskości. Za to, że tak często wybieracie ten najpewniejszy a zarazem najpiękniejszy rodzaj komunikacji i wsparcia.






Modlitwa- sprawczyni bliskości,

 niezależnie od odległości...


1 komentarz:

  1. Agnieszka ,pozdrawiam Ciebie i życzę aby czas tam miniony był zawsze wspaniałym wspomnieniem .

    OdpowiedzUsuń